myśli rozbestwione mkną
ja w tym wszystkim rozerwany
rzucam się na wiatr
gdzieś pomiędzy łzą a ciszą
sam przez siebie pokonany
spijam swój żal
zatarły się granice wyobrażeń
dotknąć, pragnąć, nic nie zaznać
w cyklu monotonnych zdarzeń
ze swym sercem w dłoni, stanąć