o ile chciałoby się
na niby rodzić
czuć ledwie powietrze
dotykać tylko światłocieni
dostrzegać jedynie brzdęk rzeczywistości
westchnąć cichym smakiem
i konturem minąć.
środa, kwietnia 29
o ile
środa, kwietnia 22
poniedziałek, kwietnia 20
kryzys
resztki duszy wydać trzewiom
w kruchych glanach na emocjach
szkło z kieliszków roztrzaskując
zniknąć, rozmyć, odpamiętać
myślą musnąć o łabędziach
ludzi w innych nie poznając
z braku kozłów, z braku ofiar
siebie w sobie zatracając
Subskrybuj:
Posty (Atom)