Ktoś umarł
nieważne imię, nieważne nazwisko
i tak nie zapamiętacie
zmarła Osoba
nieważne dobra, nieważne zła
nie żyje
nie będzie więcej mnie
nękać
męczyć
zacznie sumienie
stopiony wosk na złotym jabłku
rafinacja duszy z ciepłego jeszcze ciała
wzrok słony na mej twarzy
uszy głuche na celebrę
stos pretensji przetasować
i rodzina jak na zdjęciu
empatia w śmietniku
egoizm na stole
ta modlitwa i ten dół
wszystko będzie tak jak dawniej
wymodlimy, zakopiemy
tego wiersza miało nie być