niedziela, kwietnia 11

praworządne pojednanie stron

O czym by tu napisać w takich dniach jak dziś, od wczoraj aż do piątku? O głupocie protokołu dyplomatycznego lub Biura Bezpieczeństwa Narodowego czy Bóg jeden raczy wiedzieć kogo jeszcze, kto pośrednio lub bezpośrednio doprowadził do tego, że jednym samolotem wysłano kwiat (o bliżej nieokreślonym zapachu, ale jednak) polskiej dyplomacji, dowódców wojskowych i przedstawicieli różnych związków wyznaniowych? Policzyć na palcach jednej ręki można osoby, których zabrakło na pokładzie, byśmy zostali narodem “bez głowy” całkowicie: premiera, marszałków Sejmu i Senatu, szefa MSZ, MON – ewentualnie można jeszcze dorzucić prymasa Polski. Nie będę zadawał pytań “dlaczego?” ani odpowiadał “Bóg tak chciał”, bo to jeszcze większa głupota i naiwność. Daleki jestem też póki co od teorii spiskowych, iż Katyń to miejsce przeklęte i akurat w 70. rocznicę mordu w tamtejszym lesie znów straciliśmy, bądź co bądź istotny, fragment polskiej inteligencji.

Nie cierpimy przecież na nadwyżkę IQ – jestem skłonny nawet domniemywać, że gdyby nie mord katyński, moglibyśmy mówić dziś o doświadczeniach polskich oficerów na lekcjach historii, choćby i tej z czasów PRL-u. O taktyce, logistyce i rozwiązaniach militarnych, a nie o tym, kto jakiej władzy służył. Ale nie o tym dziś.

Jaki sens ma wstawianie sobie w dowolne wirtualne miejsce (od naszejklasy.pl przez facebook aż do gg) tych kretyńskich nawiasów z gwiazdką między nimi, mających jakoby symbolizować znicz? Jeśli w istocie nie zapaliło się żadnego znicza, ma to dla mnie znaczenie jedynie wirtualne, czyt. żadne. Masowe zmienianie awatarów itp. to tak naprawdę tylko efekty kuli śnieżnej toczonej przez internetowych idiotów. Gdzie, pytam się, jest wtedy czas na refleksję, zadumę czy zwykłe zatrzymanie się, przystanięcie – w czasie ładowania się kolejnej strony w sieci?

Nikt nie zastanawia się nad pozamainstreamowym wymiarem ostatnich wydarzeń? Dlaczego od wczoraj Lech Kaczyński jest bohaterem narodowym, wzorowym mężem swojej żony i stanu, prawdziwym patriotą? Wcześniej był kurduplem, nacjonalistą, kartoflem? Nie jestem zwolennikiem mówienia samych dobrych rzeczy o zmarłych i dziś też nie zamierzam tego czynić. Ludzie nie po to umierają, by zostać przeobrażonymi w pomniki trwalsze niż ze spiżu, nieskalane rysą… ludzkości.

Najbardziej hipokrytyczne w tym wszystkim – poza masami internautów są media. Dlaczego TVN po 9 latach ukazywania prezydenta (wtedy Kwaśniewskiego) jako równego innym, nagle zmieniło optykę przedstawiania postaci głowy Państwa, gdy został nią Kaczyński? A teraz nagle znów wszystko jest ok, aż do przesady. Bo jak inaczej nazwać dorwanie kobietki, która zrezygnowała z pracy w Kancelarii Prezydenta pod koniec lutego i opowiada jak to to wypowiedzenie było jej przepustką do życia od Pana Prezydenta i zrobienie z tego materiału? To nie pierwsze zresztą moje rozczarowanie TVN-em w ostatnich czasach, ale powyższy materiał powinien raczej być wrzucony do “Faktu” czy “Superexpressu” a nie do czegoś, co mieni się być “pierwszą telewizją informacyjną w Polsce”. Kajam się jednak powyższą sugestią, gdyż “Fakt” stanął na wysokości zadania dzisiejszym wydaniem specjalnym.

Wielka tragedia, tak, ale przede wszystkim dla najbliższych i to należy im zwrócić. Dlaczego to narodowe poczucie solidarności nie pozwala odpuścić rodzinie prezydenta? Tusk z Putinem w Smoleńsku też tonęli w morzu fleszów, niepotrzebnie. Żałoba potrzebuje ciszy.

Wszyscy ekscytują się także tym, że supermarkety i centra handlowe są dziś pozamykane. Choć odważny i niespotykany to gest to nikt nie zauważa też tego, że i utarg w ten weekend byłby znacznie mniejszy. Znacznie.

Niesamowite przetasowanie w kraju. Oberwało się wszystkim opcjom politycznym od lewa do prawa, każda już ma swojego smoleńskiego patrona, którego będzie pewnie przez najbliższe miesiące wspominać. Poza tak dużą liczbą wakatów to – mimo wszystko – cieszy fakt, że para prezydencka zginęła razem. Nie chciałbym ani wdowy po prezydencie, którą media dobijają podczas wyprowadzki z Pałacu Prezydenckiego, ani prezydenta z depresją po stracie ukochanej żony, której ponad wszystko był oddany.

Komorowski pewnie sprawdzi się w oczach narodu jako p.o. prezydenta i zostanie wybrany w czerwcowych wyborach. Sikorski punktuje jak może opowiadając o swoich przykrych obowiązkach jakie musiał wykonać na twitterze. Mimo tego wszystkiego, tak jak pisałem, oberwało się wszystkim z tej polskiej krzykliwej piaskownicy. I to było zauważalne, i w orędziu Premiera i w wypowiedziach innych polityków, zwłaszcza np. Pana Bielana, którego twittera też polecam, zwłaszcza jeśli chce się mieć informacje z bliskiego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego w miarę na bieżąco.

Nie rozumiem za bardzo decyzji rosyjskich władz o puszczeniu “Katynia” Wajdy najpierw w kanale kulturalnym, a teraz – po tragedii – w prime time na głównym kanale Rossijii, ale póki co tego za bardzo nie analizuję.

Czytając ten wpis zastanawiam się, czy jestem bardziej cynikiem czy realistą. Chyba jeszcze przez jakiś czas nie poznam odpowiedzi.

Mimo tego wszystkiego co napisałem, a może właśnie dlatego, składam szczere kondolencje i wyrazy szacunku dla rodzin ofiar tej katastrofy. I życzę pozostałym, by zaczęli myśleć szerzej, np. by nie ekscytować się nadmiernie zamknięciem hipermarketów (“taką wielką tragedię Bóg musiał dopuścić, by ludzie zrozumieli, że handel w Dzień Pański jest grzechem”) i by dojrzeć do tego, by pozostawić rodziny ofiar w spokoju, bo przez gg, facebook, czy nawet telewizję – to gówno, nie wsparcie i opieka.