poniedziałek, marca 10

krótko, treściwie

Ile już się nasłuchaliście o odpowiedzialności i jej braku pod własnym czy cudzym adresem? Można to słowo odmienić przez wszystkie przypadki, dokleić gadkę o zdziecinnieniu, żałosności sytuacji lub adresata wypowiedzi, kilka soczystych wulgaryzmów. Można stworzyć za pomocą samych tylko słów taki ładunek emocjonalny, który zrani drugą osobę na wskroś. Czy przeprosiny za coś takiego wystarczą?

Ponosimy odpowiedzialność także za stany emocjonalne.