poniedziałek, lutego 26

zimno

świat przykryty ciszą lekko śni
to czas kiedy nie chce się nawet być

chciałbym tylko...
chciałbym tylko nie czuć, że jest coś
co straciłem
cofam wszystko, co powiedziałem
co sprawiło, że czujesz się tak
że czujesz się nie

oddam wszystko
by tylko mieć gdzie iść
by mieć dla kogo wracać

to był mój czas
to moje ciszą przykryte marzenia
wyszeptane głośne słowa
to wszystko czego potrzebuję

czwartek, lutego 22

...et spiritus sancti

Jak płytka musi być nasza wiara, by nie wierzyć w komunikację między duszami? Jak ona musi być... patologiczna, by przy tym być głęboko przekonanym o istnieniu nieba i piekła w takiej czy innej postaci? Ile w naszej modlitwie jest dialogu, a ile suchych słów wypowiadanych beznamiętnie do kawałka drewna wiszącego na ścianie?

Kurcze, czemu nie dostrzegamy jakichś prostych rzeczy w naszej wierze, które - mimo, iż zaskakujące - wzbogacają nas wewnętrznie, wzmacniają w nas przekonanie, że to w co ufamy, że istnieje, istnieje naprawdę.

Mam znajomego nie-chrześcijanina, z którym kiedyś odbyłem bardzo wartościową rozmowę, pozostawię ją bez komentarza.
- Właściwie to dlaczego wy, katolicy, chodzicie do kościoła?
- Czytaliśmy przecież o tym: by wspólnie modlić się w domu bożym, etc.
- No właśnie. Michał, z całym szacunkiem, ale gdybyście wierzyli, że tam jest wasz bóg, to byście się bali tam na kolanach wejść.

et spiritus sancti - (łac.) i ducha świętego

poniedziałek, lutego 19

wołam...

Panie Boże, chciałbym się do Ciebie pomodlić, bo miałbym do Ciebie kilka próśb. Ja wiem, że ty je możesz spełnić, bo jesteś Wszechmogący. Prosiłbym Cię o takie sprawy:

Proszę Ciebie panie Boże, aby nie było końca świata, dobrze żyje mi się na tej Ziemi. Panie Boże, proszę Ciebie bardzo, aby nasz świat nie uległ zagładzie, żeby nie spadł na nas żaden meteoryt, ponieważ ja naprawdę lubię żyć tu i teraz. Boże, proszę Cię, abyś sprawił, by na świecie nie było wojen, aby ludzie nie walczyli i nie zabijali się wzajemnie. Proszę Ciebie, kochany Boże, aby ludzie szanowali się nawzajem, chyba sam to rozumiesz. A wiem, ze rozumiesz, bo potrafisz odczytać moje myśli. Boże, proszę Ciebie, aby na naszym świecie nie nastąpiły różne kataklizmy, żeby nie ginęli przez nie ludzie, ja wiem, że to wszystko jest z twojej woli, ale czy oni naprawdę muszą ginąć? Drogi Boże, proszę Ciebie, spraw by ludzie nie prześladowali się wzajemnie, by silniejszy nie bił słabszego, niech jeden człowiek drugiego człowieka chroni, a nie krzywdzi go. Panie Boże, proszę Ciebie aby ludzie szanowali swój świat, aby go nie niszczyli, nie zanieczyszczali. Kochany Boże, proszę Ciebie, abyś sprawił, żeby wszyscy ludzie byli na świecie szczęśliwi, wiem, że to trudne, ale Ty na pewno możesz to sprawić.


A teraz chciałbym poprosić Ciebie Boże o rzeczy bardziej osobiste, wiem, że to nie przystoi - tak prosić dla siebie, ale… mi naprawdę na tym zależy. Proszę więc Ciebie Boże, abym był silny, abym mógł stawić czoło przeciwnościom losu. Proszę Ciebie panie Boże, abym potrafił podejmować słuszne decyzje - dobre decyzje. Aby moje sumienie mi zawsze wskazywało dobrą drogę.


Mam do ciebie jeszcze takie trzy prośby Boże.
Proszę Ciebie Boże, aby istniało życie po śmierci.
Boże, proszę Cię, abyś Ty istniał.
I proszę Cię, abym ja w to wierzył.
Tylko jedno, małe pytanie mi zostało, proszę, odpowiedz mi na nie.
Boże, czy Ty mnie słuchasz?

środa, lutego 14

casus apocalyptus

słońce się dławi, kryje się na wschodzie
księżyc - pozer - dawno
stracił światło
piękny zielony liść
ukryty w pączku spadł zgniły

zamiast śpiewu ptaków
krzyk nienarodzonego dziecka
zamiast tęczy
- burza

chcę niszczyć
chcę palić
chcę gwałcić i zabijać
nie
będzie miejsca tutaj dla niewinnych

niewinność to biel
bieli nigdy
nie będzie

świat zamarł, zmarł potem
wszak nie umiera od razu
człowiek, roślina, myśl - wszystko kona
wystają z ziemi zakopane ramiona

proch z krwi poddanych
z ziarnkami grochu
kroczy feniks po tym
polu
dziobie dziobem po trochu

jest rytm, jest rym
słowa znikają
w niszę
i w pustce doskonałej
słychać tylko... ciszę

casus apocalyptus - (łac.) zdarzenie objawionie

wtorek, lutego 13

jak i po co

Jak zdefiniować można by przyjaźń, nie szukając gotowej formułki w encyklopedii? Przyjaźń jest wtedy, kiedy z drugim człowiekiem łączy nas szczególna więź, kiedy niekoniecznie rozumiemy tę drugą stronę, ale potrafimy jej wysłuchać w każdej sytuacji.

Kolejną ważną kwestią jest zaufanie. Nie wymagam aż takiego poświęcenia, ale mogę śmiało napisać, że jest kilka osób, którym ufam niemal bezgranicznie i za które byłbym skłonny oddać życie. To nie jest żadne obrazowe porównanie.

Nie chcę jednak być traktowany przez bliskie mi osoby ani jako bankomat, ani jak gówno. To prawda, że nisko się cenię, ale nienawidzę, gdy się mną pomiata.

Jeździj po mnie, kpij ze mnie, śmiej się ze mnie, ale nie miej mnie w dupie - ja Ciebie tam nie mam.