środa, maja 23

czemu piszę rzadko

Często w rozmowach ze mną stwierdzacie, że mógłbym dodawać nowe notki nieco częściej. Nie chcę tego jednak robić z kilku powodów.

Po pierwsze, codzienne prowadzenie bloga jest w moim przypadku technicznie niemożliwe. Często nie mam natchnienia, a czasami nawet możliwości dodania notki. Poza prowadzeniem tej strony, wykonuję jeszcze wiele innych zajęć, które w danym momencie okazują się ważniejsze.

Po drugie, staram się ponosić odpowiedzialność za słowo, które tu uwalniam. Nigdy nie napiszę notki tylko z tego powodu, że "należałoby coś dodać" - takie pisanie nie ma sensu, a przeglądając takie wpisy, staniecie się tylko głupsi o to, co przeczytacie.

Po trzecie, mam prawo do tajemnic. Mimo, że blog jest formą ekshibicjonizmu, są sprawy, o których tu nie piszę. Może to kwestia czasu, kiedy o tym w końcu przeczytacie, może potrzebuję się do tego zdystansować - nie wiem. Odsłaniając się tutaj, czasami zakrywam to, co jest istotą sprawy.

Pozdrawiam, Michał.

PS. Wczoraj doszedłem do ciekawego i trochę zaskakującego mnie wniosku: najpiękniejsze modlitwy przychodzą na myśl nie w skupieniu, ale w radości. Warto się nad tym zastanowić.